wtorek, 12 lutego 2013

No cześć.

Hej. Strasznie długo mnie tutaj nie było prawda. To już pół roku. Sama nie mogę uwierzyć, że tak szybko zleciało. Chciałam Was wszystkich przeprosić. Mówiąc Was, mam na myśli wszystkich czytelników i obserwatorów. Osoby, które były ze mną przez krótki okres trwania tego bloga. Nie chciałam tak się odcinać, ale miałam mnóstwo problemów, z którymi musiałam się uporać. I wiem, to pewnie żadne wytłumaczenie, ale jeśli jeszcze ktoś czyta tego bloga...mam nadzieję, że zrozumiecie. Teraz, leżąc w łóżku z laptopem i rozmyślając o tym, co przez ten czas się ze mną działo, pomyślałam, że chętnie znowu aktywowałabym tego bloga. Może się łudzę, że może być tak, jak było kiedyś, ale jeśli się czegoś chce, trzeba do tego dążyć, prawda? Wierzę w to, że uda mi się wrócić. Zarówno tutaj, jak i na 'My dreams they aren't as empty.', ponieważ tak naprawdę, to nie zapomniałam, jak bardzo lubiłam pisać. To było dla mnie ucieczką. Wciąż nią jest tak właściwie. I co najważniejsze, ciągle jestem Directionerką. I pomimo tego, że w tym roku skończę 17 lat, to się tego nie wstydzę. To właśnie chłopcy nauczyli mnie, żeby dążyć do spełniania swoich marzeń. A moim aktualnym marzeniem jest wrócić do pisania, które kiedyś sprawiało mi tyle radości. I jasne, że mam wzloty i upadki, jak każdy, ale doszłam do wniosku, że nie powinnam zostawiać moich blogów niedokończonych. Muszę skończyć to, co zaczęłam i zrobię to. Mam tylko nadzieję, że jestem wystarczająco silna...
A teraz czas na oficjalne podziękowania.  Dziękuję za 14377 na dzień dzisiejszy wyświetleń. Może to dla innych mało, ale dla mnie cholernie dużo. Dziękuję za ponad 80 komentarzy, które sprawiały, że naprawdę przywiązałam się do Was i do tego bloga. I wreszcie dziękuję za to, że byliście ze mną. Bo to jest najważniejsze. Mam nadzieję, że z upływem czasu wrócicie do czytania tego bloga. Mam nadzieję, że wszystko będzie tak, jak dawniej. Możecie mówić, że żyję złudzeniami, niech będzie. Ale dopiero po 6 miesiącach zdałam sobie sprawę, że ten blog cholernie dużo dla mnie znaczył.

Trzymajcie się ciepło <3

6 komentarzy:

  1. Ten blog jest swietny, mam nadzieje ze szybko wrocisz <3

    OdpowiedzUsuń
  2. kocham to opowiadanie! masz przeogromny talent, trzymam kciuki i czekam na coś nowego :) <3
    http://kiss-me-hard-before-you-go-please.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam na moje opowiadanie , liczę na komentarz a jeśli spodobał ci się mój blog to zaobserwuj : )
    http://neversayneveruntilyoutry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. pisz szybciutko, kochamy Cie i bloga. ;) x

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana lepiej późno niż wcale. Cieszę się ogromnie, że chcesz powrócić. Ten blog należał do moich ulubionych i było mi cholernie smutno z myślą, że już nic na nim nie przeczytam. Ale powróciłaś i to się teraz liczy ♥ Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział.
    Pozdrawiam felicity.

    OdpowiedzUsuń
  6. dopiero dzisiaj zaczęłam czytac tego bloga...i nie żałuję
    świetnie piszesz a blog jest zajebiste
    czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń